Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi yazoor z miasteczka Rzeszów. Mam przejechane 39095.76 kilometrów w tym 8458.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.00 km/h
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

2015 button stats bikestats.pl

2016 button stats bikestats.pl

2017 button stats bikestats.pl

2018 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yazoor.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
54.00 km 5.00 km teren
02:44 h 19.76 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Praca i wieczorny Sikornik

Środa, 10 września 2014 · dodano: 10.09.2014 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
33.00 km 10.00 km teren
02:00 h 16.50 km/h:
Maks. pr.:60.00 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Las Słociński i pola Magdaleńskie

Sobota, 6 września 2014 · dodano: 06.09.2014 | Komentarze 0

Błotko  w lesie i pełno połamanych drzew na czarnym szlaku.

Dane wyjazdu:
27.00 km 27.00 km teren
03:40 h 7.36 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Dwa razy 1500

Piątek, 5 września 2014 · dodano: 06.09.2014 | Komentarze 4

Najcięższa wyrypa w tym roku, póki co. Kilometraż niewielki, wręcz śmieszny dla łykaczy szosowców ;) ale teren i przewyższenie dobiło nas konkretnie. Startujemy z Sebą jeszcze przed wschodem Słońca, przed nami droga do Zakopca i pierwsza trasa na Murowaniec. Mgliście i zimno gdy mijamy Gorce,martwię się że widoki mogą być kiepskie. Jednak Zakopane wita nas pięknym slonecznym porankiem, parkujemy przy wejściu do Dolinki Suchej Wody, skromna opłata za auto 15 pln,wejście do TPN jeszcze 4 pln i możemy jechać.
Wjazd z bananem na twarzy ;)
Eee tylko troszkę telepie :))

Jedzie nam się sympatycznie, początek to szybka lekcja jak nie stracić impetu na kamieniach potem jest tylko lepiej.Gdy robi się dobrze stromo przechodzimy do marszu ale nie trwa to długo i kręcimy dalej.
Pod schroniskiem prawdziwe tłumy, więc podjeżdżmy jeszcze trochę.
Murowaniec Schronisko
Murowaniec Schronisko.

Widok na Tatry zwala nas z nóg, zmęczenie zresztą też:)Z rowerami w Tatrach stanowimy niezłą atrakcję dla turystów.
Widok na Tatry,coś pięknego
Widok na Tatry,coś pięknego.

Odpoczywamy,pogoda cudna, ludzi pełno, dobrze że większość turystów omija kamieniste podejście do schroniska,bo czeka nas teraz najlepsze 6km zjazdu po kamieniach:)).Telepie nas równo, amory dostaja w dupę, Seba leci pierwszy ostrzegając mnie przed niebezpiecznymi miejscami '' uwaga kamienie '' - he he jakby była jakaś inna możliwa nawierzchnia :)).
Zjazd z Murowańca trwa 20 min, podjazd jakąś godzinkę. Mamy dobry czas na przejazd na drugą górę tym razem w Beskidzie Żywieckim - Pilsko 1557m n.p.m.
Trasa na Pilsko
Trasa na Pilsko, wystartowaliśmy gdzieś tam na dole ;).
Ruszamy z Korbielowa od razu mocno pod górę. Kamienie, stromy podjazd i zaczyna się wypych.Prowadzi tędy trasa narciarska,mijamy wyciąg i zatrzymujemy się przy schronisku na Hali Miziowej.
W oddali widać szczyt,prowadzą do niego dwa szlaki-niebieski i czarny, my wybieramy ten pierwszy prowadzący przez las.I to nie byl dobry wybór...
Chwile zwątpienia
Chwile zwątpienia...
Wąska ścieżka, spore nachylenie i niepewne kamieniste podłoże trzymają nas cały czas w napięciu, trzeba uważać, łatwo stracić równowagę i zsunąć się co niestety doświadcza Seba rozwalając sobie o kamień kolano.Całe szczęście niegroźnie i w końcu udaje nam się stanąć na szczycie.
Teraz pozostaje '' tylko'' zjechać z tego 1,5km monstrum, decydujemy się na czarny szlak, znowu kamienie tym razem luźne więc ciężko, są odcinki że schodzimy z siodła.Jednak większość dajemy radę i szybko zatrzymujemy się przy aucie. Uff jeszcze prawie 4 godz.do Rze ale warto było :)).



Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
01:10 h 21.43 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Praca

Czwartek, 4 września 2014 · dodano: 04.09.2014 | Komentarze 0

Kategoria miastowo


Dane wyjazdu:
52.00 km 11.00 km teren
02:50 h 18.35 km/h:
Maks. pr.:54.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Dobrze pokręcić

Wtorek, 2 września 2014 · dodano: 02.09.2014 | Komentarze 0

Klasztor Kamedułów na Srebrnej Górze
Klasztor Kamedułów na Srebrnej Górze © yazoor"

Dane wyjazdu:
24.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Miejski podwieczorek

Czwartek, 28 sierpnia 2014 · dodano: 28.08.2014 | Komentarze 0

Kategoria miastowo


Dane wyjazdu:
53.77 km 17.00 km teren
02:42 h 19.91 km/h:
Maks. pr.:54.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Dolinka Kluczwody

Poniedziałek, 25 sierpnia 2014 · dodano: 25.08.2014 | Komentarze 1

Ruszam po lekkim obiedzie w kierunku płn od Krk, gdzie ruch rowerowy mniejszy a tereny mocno atrakcyjne. Na wyjeździe z Krk widze bajkera pociskającego w tym samym kierunku, łapie się na koło i jedziemy razem. Wbijamy się w lekki teren, kamieniście i trochę piachu do tego zaczyna się wznios. Gadamy przednie choć koles mocno naciska i czuje że jednak nie moja liga. Odchodzi mi sporo i mimo że po chwili go łapię dalej na prostej naciska mocno i jestem z tyłu...cały czas jedziemy po terenie...ale jest ok na rozwidleniu się zatrzymuje,  oglądam jego rower ma 29 Canonndale Scalpela , no myslę ładnie mnie rozciąłeś :))Żegnamy się w miłej atmosferze,on jedzie w kierunku Ojcowa , ja kieruje się na dolinkę Kluczwody.
W oddali królewskie miasto
W oddali królewskie miasto © yazoor



Dane wyjazdu:
70.00 km 40.00 km teren
03:54 h 17.95 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

V1,V2 - podkarpacka historia.

Niedziela, 24 sierpnia 2014 · dodano: 24.08.2014 | Komentarze 0

Okazuje sie że podkarpacie to nie tylko fantastyczne tereny MTB na południu,niedaleko Dębicy w lasach Pustkowa i Blizny miały miejsce przełomowe wydarzenia II WŚ. Hitlerowcy prowadzili tam próby nad rakietami V1 i V2 które docelowo miały zniszczyć Londyn i zapewnić im zwyciętwo nad Aliantami.
Startujemy z Sebą z Brzeźnicy, kilka km na płn od Dębicy i po paru ruchach korbami już pierwszy zastrzyk historii - Góra Śmierci, miejsce gdzie hitlerowcy palili zwłoki zmarlych więźniów  z okolicznych obozów pracy, m.in. obozów pracy przy próbach rakiet V1i V2 w Bliznie.
Krótka lekcja historii
Krótka lekcja historii © yazoor
Niemiecki schron z czasów II WŚ
Niemiecki schron z czasów II WŚ © yazoor
A tak wyglą w środku
A tak wygląda w środku © yazoor
Miejsce prób na rakietami V1i V2
Miejsce prób na rakietami V1i V2 © yazoor
Blizne, makieta rakiety V2
Blizna, makieta rakiety V2 © yazoor
Pantera
Pantera © yazoor
Przekroczyliśmy Wisłokę
Przekroczyliśmy Wisłokę © yazoor
Kategoria W towarzystwie


Dane wyjazdu:
28.00 km 0.00 km teren
01:30 h 18.67 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Praca i jabłko nad Wisłą

Czwartek, 21 sierpnia 2014 · dodano: 21.08.2014 | Komentarze 0

Dzień do południa deszczowy potem się przejaśnia nawet wychodzi Słoneczko. Jade spokojnie nad Wisłę popatrzeć, zrelaksować się troszkę :))Szamię jabłko podziwiając spokojny nurt rzeki. W drodze powrotny mój relaks zostaje brutalnie zburzony - wyjeżdżam zza grupy krzaków gdy z naprzeciwka wyskakuje dzieciak na małym rowerku....daje mocno po hamplach, Święty staje dęba jak narowisty koń wyrzucając mnie przez kierę...na szczęście dzieciak nie ucierpiał i odjeżdża spokojnie:)Tatuś przeprasza mnie i pomaga się pozbierać z asfaltu, podnosi rower, pyta czy wszystko oki, spoko daję radę lekko poobdzierałem ręce, najważniejsze że dzieciak cały :))).
Spokojny wieczór nad Wisłą
Spokojny wieczór nad Wisłą © yazoor
Kategoria miastowo


Dane wyjazdu:
85.00 km 50.00 km teren
05:51 h 14.53 km/h:
Maks. pr.:60.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Szlakiem Orlich Gniazd - 2

Wtorek, 19 sierpnia 2014 · dodano: 20.08.2014 | Komentarze 3

Dzień drugi, wtorek budzi nas rześkim powietrzem, okazuje się że trochę w nocy popadało ale słońce zaczynac przygrzewać wię jest dobrze.Jemy śniadanie, szybkie pakowanie, oliwa na łańuchy, jeszcze rzut oka na zamek i jazda...niestety po trzech km wpadamy na terenową pustynię tak piaszczystą że nawet ciężko prowadzic rower nie mówiąc o jeździe.Wsłuchujemy się ponuro w rzędzące łańcuchy które bezlitośnie oblepia piach...w końu wypad na jakieś podłoże...dziś mamy przewage terenu.Caly czas trzymamy sie czerwonego pieszego szlaku, mijamy kolejne zamki Seba cyka fotki, dla mnie wszystkie wyglądają tak samo i nie chce mi się wyciągac telefonu z plecaka :))Szlak pieszy jest mega, sporo technicznej jazdy po kamieniach, super zjazdy pełne korzeni, błota, ciężki plecak troche utrudnia nam jazdę ale sporo podjazdów pokonujemy w siodle. W połowie trasy pogoda zaczyna się psuć zaczyna padać ubieramy kurtki i jazda dalej. Przed samą Częstochową trochę gubimy czerwony szlak i błądzimy po okolicznych lasach ale udaje się dojechać. Jesteśmy godzine przed przyjazdem pociągu, niestety pada mocno i rezygnujemy z jazdy na Jasną Górę. W zamian szamiemy tortille i frytki oraz czekamy na opóźniony pociąg do Krk.
Ogrodzieniec raz jeszcze
Ogrodzieniec raz jeszcze © yazoor