Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi yazoor z miasteczka Rzeszów. Mam przejechane 39095.76 kilometrów w tym 8458.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.00 km/h
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

2015 button stats bikestats.pl

2016 button stats bikestats.pl

2017 button stats bikestats.pl

2018 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yazoor.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
113.60 km 2.00 km teren
05:30 h 20.65 km/h:
Maks. pr.:64.00 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Niedziela - rez. Prządki i Sucha Góra

Poniedziałek, 7 czerwca 2010 · dodano: 07.06.2010 | Komentarze 3

Wyjazd w samo upalne południe, niestety nie dało rady wczesniej, ani też nie dało rady wyjechać razem z Kundello i Petroslavrz o jeszcze bardziej wczesnej porze. Traska miała byc jak najmniej ruchliwymi drogami ale w końcu wybrałem krajową "9"-pełną samochodów i motocykli w niedzielne południe:)
Więc pojechałem tak:Rzeszów, Budziwój, Lubenia, Babica, Niebylec, Krasna, Czarnorzeki,rez.Prządki, czarny szlak, Sucha Góra.
Skwar lał się z nieba niemiłosiernie, w samym rez. Prządki ludzi pełno a komarów jeszcze więcej:) Podobał mi przejaz czarnym szlakiem przez las rez. Prządki na Suchą Górę - wjazd na nią daje popalić.
Sucha Góra wraz z wieżą nadawczą jeszcze kawałek przede mną © yazoor

Kościół w Krasnej © yazoor

W Czarnorzecko-Strzyżowskim Parku Krajobrazowym © yazoor

Rez. Prządki, jak widać spora atrakcja:) © yazoor

Jeszcze jedna focia na skałkach.... © yazoor

Skałki "Prządki" mają wyobrażac postacie ludzkie... © yazoor

Słońce dawało ostro:) © yazoor

Kościół w Czarnorzekach, w tle przekaźnik na Suchej Górze © yazoor

Przekaźnik RTV na Suche Górze (585m) szkoda że lasy zasłaniają widoki... © yazoor
Kategoria samotne wypady



Komentarze
yazoor
| 21:07 poniedziałek, 7 czerwca 2010 | linkuj Piotrek no niestety ja musiałem szybko wracać bo mnie czas gonił ale myśle że jeszcze gdzieś razem uderzymy...mi cały czas jeszce leży Kopystańka:)
Petroslavrz
| 18:41 poniedziałek, 7 czerwca 2010 | linkuj Suchą Gorę mieliśmy na horyzoncie przez niemal cały dzień z od każdej strony. Szkoda, że nie spotkaliśmy się w czasie powrotu...
kundello21
| 16:55 poniedziałek, 7 czerwca 2010 | linkuj Gdybyś wszedł na ten masz to może byś nas zobaczył bo też byliśmy na takim:p

Dobrze że miałeś na czym podjeżdżać, bo my częsciej taplaliśmy sie w błocie;) Komarów w ciul i tragedia. Nawet na kilka sekund nie można sie przestać ruszać bo by żywcem zjadły.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!