Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi yazoor z miasteczka Rzeszów. Mam przejechane 39095.76 kilometrów w tym 8458.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.00 km/h
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

2015 button stats bikestats.pl

2016 button stats bikestats.pl

2017 button stats bikestats.pl

2018 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yazoor.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
46.50 km 0.00 km teren
02:20 h 19.93 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Pierwsza jazda po Krk :)

Niedziela, 16 maja 2010 · dodano: 16.05.2010 | Komentarze 4

No i stało się od maja do października prawie całe tygodnie spędzam w Krakówku... może za wyjątkiem czerwca kiedy złapię miesiąc wolnego. Przejazd do Krk pociagiem nabitym po brzegi, jedyne wolne miejsce znalazłem w kiblu:) pogoda w starej stolicy nie dopisywała jednak znalazł sie jeden dzień na okazjonalny wypadzik - oczywiście trochę starówki (Starego Miasta :)i traska nad Wisłą. Muszę się przyzwyczaić do większego miejskiego ruchu którego nie ma w Rzeszówku no i obczaić scieżki rowerowe. Na najbliższy tydzień planuję odwiedzić Klasztor w Tyńcu (jak pogoda dopisze).
Trasę Rzeszów-Kraków przejechałem komfortowo:) © yazoor

Obowiązkowa jazda nad Wisłą © yazoor

Kilka kółek po krakowskim rynku:) © yazoor
Kategoria samotne wypady



Komentarze
Petroslavrz
| 21:54 poniedziałek, 24 maja 2010 | linkuj Ja bym się nie zgodził, mieszkałem 3 lata w Krakowie i owszem, codzienne dojazdy do pracy/szkoły itp. to tragedia. Dużo korków, ale na rowerze nie jest, aż tak źle.
Natomiast Kraków jako baza wypadowa dla rowerzystów jest czymś cudownym. Okolice jak i samo miasto jest naszpikowany atrakcyjnymi miejscami.
kundello21
| 12:42 niedziela, 16 maja 2010 | linkuj Ee tam:) Ja tam wolę nasz mniejszy, czystszy i luźniejszy Rzeszów, bo Krakowem 2 razy jechałem i za każdym razem było tragicznie. Współczuję rowerowej braci z Krakowa:)
yazoor
| 12:28 niedziela, 16 maja 2010 | linkuj Ok jak odwiedzę Tyniec to coś o nim napiszę:) ale masz rację fopa było...:)
shem
| 11:50 niedziela, 16 maja 2010 | linkuj Nie chcę żeby było że się przywalam, ale zainteresuj się trochę miastem, o którym coś piszesz. W Krakowie nie ma starówki, jest Stare Miasto. Potoczna nazwa starówka, jest ale w Warszawie. No i największe fo pa jakie mogłeś popełnić to zamek w Tyńcu...
Zainteresuj się co to za stara budowla w Tyńcu sobie stoi...
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!