Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi yazoor z miasteczka Rzeszów. Mam przejechane 39095.76 kilometrów w tym 8458.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.00 km/h
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

2015 button stats bikestats.pl

2016 button stats bikestats.pl

2017 button stats bikestats.pl

2018 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yazoor.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
138.00 km 43.00 km teren
07:17 h 18.95 km/h:
Maks. pr.:59.00 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1718 m
Kalorie: kcal

Bardo.

Piątek, 9 czerwca 2017 · dodano: 09.06.2017 | Komentarze 4

Piątek plus fajna pogoda = daleki wypad. Nie byłem pewien czy mi wypali ten wyjazd, w Niechobrzu przy Milenijnym okazuje się, że zacisk sztycy ledwo co trzyma i co jakiś czas zjeżdża mi sztyca w dół :D Ot taki reverb "homemade". Ale się zawziąłem i jadę . Do Wielopola droga znana i w miarę szybka. Potem na Brzeziny, planuję zaatakować Bardo z północy ale zanim znajduję wjazd do lasu to trochę błądzę. Zresztą to dopiero początek, bo w lesie ścieżek w bród a co druga to ślepa. Tak też zanim się wbiję na niebieski szlak na Bardo to zaliczam dobre łażenie po paryjach. Wjazd na Bardo i sam szczyt bez rewelacji, nic nie widać. Zjeżdżam zielonym szlakiem do Stępiny do schronów. Niby szlak dobrze oznakowany ale zarośnięty i też go parę razy gubię. Przy schronie kupuję wodę, wejście kosztuje 5 zł ale sprzedająca pani nie zachęca do oglądania. Wracam, bo czas ucieka. Mozolnie do góry na Wielopole przez Pstrągówkę, podjazd plus żar z nieba mnie dobija. W Wielopolu tradycyjnie szamię bułkę z kiełbasą, jest godz. 17, nie mam sił na zabawę z polami więc asfaltem kręcę do góry. Przez Wielki Las w kierunku Grocho ale zjazd szybko do Racławówki i wzdłuż Lubczy do Rzeszowa. Wyjazd fajny, szkoda, że pasmo góry Chełm (której nie odwiedziłem) i Bardo tak daleko od Rzeszowa, bo można by częściej wpadać. Same trasy wokół Bardo dobrze oznaczone, ale zarośnięte i widać, że prawie w ogóle nie uczęszczane przez turystów.
Bardo, dojechałem na szczyt po długim błądzeniu
Bardo, dojechałem na szczyt po długim błądzeniu © yazoor
Schron z II WŚ w Stępinie
Schron z II WŚ w Stępinie © yazoor




Komentarze
yazoor
| 16:00 sobota, 10 czerwca 2017 | linkuj Do Stępiny zjeżdżałem zielonym, całkiem fajnie się buja, nie polecam za to w drugą stronę. Dzięki Tomi :D
tmxs
| 08:44 sobota, 10 czerwca 2017 | linkuj Tam jest nawet spoko zjazd niebieskim do Stępiny, ale faktycznie jak tam jechać to wczesną wiosną bo inaczej krzak na krzaku. Nieźle Jacku pojechałeś tak ogólnie :)
yazoor
| 08:05 sobota, 10 czerwca 2017 | linkuj Od południa to chyba jeszcze gorzej :D Ale w sumie ważne, że dotarłem na górę, bo chwilami byłem mocno wątpiący:) Pozdr!
tompi
| 20:34 piątek, 9 czerwca 2017 | linkuj Witaj w klubie błądzących W okolicy Bardo. Przerabiałem to rok temu,tylko że atakowałem od południa.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!